4 september 2014
na chwilę
przyszła na chwilę od niechcenia
z bagażem życzeń i wymagań
z wątpliwościami - kto ich nie ma
i niecierpliwa jak dwie naraz
pogodna barwna niczym jesień
w dojrzałych śliwek aromatach
w brązach kasztanów których przecież
nikt nie odłoży dziś na zapas
przyszła jak noc bez zapowiedzi
jak gdyby chciała tu pozostać
w kokonie czasu dotąd siedzi
osamotniona niedorosła