Poetry

sam53


older other poems newer

10 june 2016

lubię te twoje

Przychodzisz zawsze za pięć piąta
słoneczym cieniem na firance
w szepcie co z wczoraj jeszcze został
jak deszcz co spaść miał 
(pewnie spadnie)

przychodzisz w słowach niezwyczajnych
jak czas wybrany z dni świątecznych 
w światłach latarni 
(nie pogasły)
wychodząc słońcu znów naprzeciw

w cichej nadziei że zostaniesz
choćby zapachem maja we śnie
a może słowem 
(tylko dla mnie)
lubię te twoje - jeszcze jeszcze






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1