3 june 2021
piersi
od wczoraj maluję ich obraz 
pomiędzy kiścią bzu i kasztanowca
w pachnącej bieli konwalii 
w błękicie niezapominajek 
srebrem spadającej po kamieniach wody
snem przerwanym nad ranem dźwiękiem budzika
pożądaniem gorączką 
pragnieniem 
zatrzymaną chwilą 
instynktem 
wspomnieniem matczynej troski
tęczą po deszczu 
światłem nocy
a gdy kładę na nich rękę - miłością 
jakże tajemniczą i nad wyraz przyjemną
miedzy kiścią bzu i kasztanowca 
 twoje mleczne
 Poetry
Poetry Prose
Prose Photography
Photography Graphics
Graphics Video poems
Video poems Postcards
Postcards Diary
Diary Books
Books Handmade
Handmade