23 october 2021
jakie to proste
chciałbym wiersz ci napisać - jesienny - zawczasu
ciepły jak wczorajsze słońce o zachodzie
z szeptem pachnącego wciąż wilgocią lasu
z nitkami pajęczyn między jałowcami
pisałbym do ciebie w zagłębieniu dłoni
promieniem pół złotym zgarniętym z firanki
w cieniu drzew schowanych za garb horyzontu
pocałunkiem wiatru magią barw wprost z baśni
pierwszej bez morału - dwa słowa - nieloty
niezdarną pieszczotą gdy otwierasz usta
zdziwiona co nieco jakby czas miłości
zatrzymał się w listku z drugiej strony lustra