Poetry

sam53


older other poems newer

19 november 2022

Sonata na dwie pary rąk

Spójrz jak wieczorami zamazany księżyc
rozwija swe skrzydła ponad chmurną przestrzeń
jakby chciał obliczyć i od nowa zmierzyć
rozgwieżdżoną przeszłość rozpisaną wierszem

milczeniem co prawda nie uda się zgrzeszyć
gdy marną nadzieją związać myśli trudno
rozpłynąć się we mgle (ona ciągle nie śpi)
lub majakiem sennym nad ranem odfrunąć

na chwilę bo później wspomnieniem zostanie
gdy chłodny listopad pokropi nas - nic to
zagrajmy z księżycem tę jedną sonatę
jak dobrze że jesteś
zagrajmy o wszystko






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1