6 january 2023
sen nie sen
całą noc chodziłem po lesie
powoli
ścieżką nie ścieżką
wydeptywałem na niej coraz to nowe ślady
znaczyłem
i dalej nie wiem czy prowadzi do ciebie
przy bladym świetle księżyca
mierzyłem się z pajęczyną
zaplątaną w jałowcach
z ostrymi kamieniami na wyboistej drodze
z kolczastą jeżyną która nie wiadomo skąd
zawsze wychodziła mi naprzeciw
jak jesienne podszepty lasu
które niczym ogony mchów pełzały w poszyciu
gdy w bezlistnych kikutach drzew
wiatr grał z namaszczeniem nokturny Chopina
cisza i milczenie odpowiedziały o świcie
a ty ciągle jak kotka ocierasz się
o moją dłoń na klawiaturze