Poetry

sam53


older other poems newer

4 september 2023

w szeptach

we śnie maluję nas bez końca
wiążę tęsknoty po obłokach
pośród kolorów tęczy pląsam
jakbym gdzieś w chmurach miał cię kochać

i w labiryncie niedosytu
gubię się z tobą w pocałunkach
nocnym spełnieniem - jeszcze przytul
niechaj ta miłość się rozhuśta

wszak kiedy jesień czas zawiąże
i zmarszczy ciepło naszych dłoni
lato się skończy - czy choć zdążę
tobie i niebu się pokłonić

światło dojrzewa echem pragnień
noc nadziejami już okrzepła
wiesz jak o świcie słońce pachnie
i księżyc gaśnie w naszych szeptach






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1