3 february 2024
czegóż się nie robi dla uśmiechu
zawsze przed snem myślę o jutrzejszym poranku
wiem że nigdy nie wstanę razem ze słońcem
ale ciekawie byłoby gonić za nim już od szóstej rano
ach we dwoje pędzić gdy jeszcze dotyka horyzontu
frunąć gdy rozrzuca promienie w korony drzew
w obłoki
a później zdejmować z błękitnego nieba jego uśmiech
zawsze przed snem czuję drżenie warg
to takie dziwne uczucie gdy całujesz
Moje Szczęście