6 november 2024
to nie przypadek
zawsze kiedy spojrzę do lustra widzę nas obok siebie
dobrze wyglądasz bez względu na porę roku
uśmiech podniósł ci kąciki na ustach
pachniesz trzmieliną tatarakiem
niedawno pytałaś - czy posadziłem dalie
nie zwróciłaś na nie uwagi - rosną już od maja
pewnie zaraz zakwitną - podobają mi się chryzantemowe
lubię patrzeć gdy je ścinasz do wazonu
uwielbiam też gdy razem wędrujemy przez pola
puste po żniwach ścierniska gdy zachodzące słońce kładzie
przed nami długie cienie
czasem widzę nas za mgłą - spadają kasztany
zrywamy dojrzałe jabłka w sadzie
wczoraj w lustrze nie dostrzegłem nikogo