Poetry

sam53


older other poems newer

6 november 2024

to nie przypadek

zawsze kiedy spojrzę do lustra widzę nas obok siebie
dobrze wyglądasz bez względu na porę roku
uśmiech podniósł ci kąciki na ustach
pachniesz bzem konwalią jaśminem

wiosną pytałaś się czy posadziłem dalie
nie zwróciłaś na nie uwagi - one już dawno rosną
pewnie zaraz zakwitną - podobają mi się chryzantemowe
lubię patrzeć gdy ścinasz je do wazonu

uwielbiam też gdy razem wędrujemy przez pola
puste już po żniwach gdy zachodzące słońce kładzie
przed nami długie cienie

czasem widzę nas za mgłą
zrywamy dojrzałe jabłka w sadzie
wczoraj w lustrze nie dojrzałem nikogo






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1