Poetry

sam53


older other poems newer

7 november 2011

dni coraz krótsze

wstaję rano znowu pusto
w okno też nikt nie zagląda
mordą krzywą patrzę w lustro
ona jedna nic nie żąda

zarost przerósł trzy dni z hakiem
myląc szczecin ze szczeciną
włos nieświeży ciut na bakier
a sam śniłem - nie z dziewczyną

z mięśni flaki - w takim stanie
trzęsą się jak galareta
brzuch ogarnął dziwny taniec
a postawa krzyczy gdzie tam

szukam spodni - jakieś noszę
jeszcze trwam przy zdrowych zmysłach
nagle słyszę - puk puk - proszę
no i patrz depresja przyszła






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1