Poetry

sam53


older other poems newer

27 november 2011

przynajmniej

dzisiaj nikt nie chce zagrać ballady
dźwięk gitary odfrunął w nieznane
wiatr w kominie już ciszą się karmi
świerszczom czas się kojarzy ze spaniem

jesień koncert przeniosła na grudzień
chyba z deszczem się kłóci o nuty
chociaż z mrozem za bardzo po grudzie
wolny termin ze śniegiem na luty

mógłbym z wiosną umówić ją jeszcze
a najlepiej na chwilę choć z latem
wtedy zbudziłbym z drzemki dwa świerszcze
niech na smyczkach zagrają sonatę






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1