Poetry

sam53


sam53

sam53, 29 october 2021

podobno

spotkanie to więcej niż dotyk dłoni
wiązanie spojrzeń w bukiety
czy rozmowa dwóch serc
to próba dla pokrewieństwa dusz
podróż w zaufanie
gdy zmieszane oddechy wracają w pocałunkach
a myśli plączą się w tę jedną
jedyną
by razem oddać dzień nocy


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 27 october 2021

cześć Kasiu!

czasami przychodzi taki moment
że gotowi jesteśmy chwycić kogoś za rękę
zaprowadzić w zaciszne miejsce
i opowiedzieć swoją historię

czy dziś starczy mi sił na ekshibicjonizm myśli i wspomnień
czy akurat ta chwila to pora na uzewnętrznienie się
a ty człowieku
tak ty
jesteś skłonny dłużej niż 10 minut słuchać tego za przeproszeniem pierdo...

a może trzeba jak dziecku
najpierw zrobić lewatywę z kilku bajek
nim właściwy temat zajmie nas bez reszty
by to co leży na wątrobie otłuszczonej czy już martwej
stało się zaraz historią
nawet dla tych po tak zwanej drugiej stronie
może się gość jeden z drugim zaśmieje
choć ani im a tym bardziej nam nie do śmiechu

No cóż teraz umierają tylko niezaszczepieni
chorują zdrowi
a przez granice przechodzą same duchy

inni - w domyśle my - biegają między cmentarzami z kwiatami
palą bliskim i dalszym zmarłym świeczki
niektórzy już ubierają choinki w metafory
owijają się szczelnie babim latem
i idą spać w pierwsze lepsze wiersze

czego i wam życzy
zakatarzony autor
posuń się Kaśka!


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 26 october 2021

z wizytą

była piękna
albo tylko ja widziałem w niej piękno
zawsze najpierw patrzę na rysy twarzy
tak jakbym chciał ją namalować
powinna być kształtna regularna
chyba
nie wiem
tak mi się wydaje
tyle twarzy ma różne profile
ta była piękna

nie mogłem się skupić na czytaniu cyferek
z podświetlanej tablicy na ścianie gabinetu
widziałem tylko światło w oczach pani okulistki
jej prawie klasyczny grecki nos
pełne zaborczości usta
delikatnie wystający podbródek
a gdy czytałem trzeci rządek
poczułem jej ciepły oddech
kipiałem pożądaniem
cztery dwa zero siedem
a niżej
jeden zero
pogorszyło się panu panie S.
ostatnio widział pan dużo lepiej

rzeczywiście ostatnio widzę jak za mgłą
i muchy ciągle latają przed oczami
Pani doktor ale nie oślepnę - spytałem
spojrzawszy z nadzieją na kształtny podbródek
jakbym w nim szukał ratunku
na usta które powiedziały więcej niż się spodziewałem
w jej oczach już miałem wypisaną receptę
tak proszę pana
krople do oczu
najniższy wymiar kary

mimo to wyobraźnia runęła z wysokości obłoków
na niedokończony obraz
do widzenia zabrzmiało jak skowyt starego psa
choć jeszcze teraz dźwięczy w uszach
śpiewne


następny proszę


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 25 october 2021

NA SPACER WIECZOREM

pójdźmy we dwoje gdzieś na spacer
gdzie księżyc zbiera chmury z nieba
rozdaje uśmiech czasem zaklnie
gdy wieczór z nocą w karty przegra

pod wiatr czy z wiatrem tam gdzie echo
odbija się o nieba okap
gdzie przyszłość mija naszą przeszłość
i można się zwyczajnie kochać

nikt nie zagląda w oczy z boku
w deserach palcem też nie grzebie
panuje dziwny święty spokój
jak słowo w słowo
kocham ciebie


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 24 october 2021

blisko siebie

Znów poranek razem dzielimy w ramionach
w serdecznych objęciach szukamy się wzajem
sny zmieniamy w jawę - chcę cię całą poznać
gdy budząc co rano buziaki rozdajesz

a świt pierwszą zorzą przegląda się w oknach
świerszcz jeszcze zaspany stroi skrzypce cicho
kiedy noc z miłości jest o dzień zazdrosna
a my bliżej siebie choć jesteśmy blisko

gdy pijemy kawę gorącą herbatę
i słońce się śmieje przez ażur firanki
witając nas co dzień bladozłotym światłem
jakbyśmy je mogli w swoich sercach zamknąć


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 24 october 2021

gdybyś tak

gdybyś została pod ręką
tak ciałem jak duszą piękną
i boskość swoją po calu
oddała mi za - pocałuj

z piersią tak jędrną jak miękką
gdybyś tak była pod ręką
i mógłbym w każdej pieszczocie
darować tobie sto pociech

gdybyś tak wargą jak listkiem
wyczarowała snop iskier
na wiatr tsunami i burzę
gdybyś tak mogła i dłużej

na sen i marne pogody
gdy trudno już wejść na schody
albo naprzeciw porankom
kiedy mnie karmisz owsianką

gdybyś została pod ręką


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 24 october 2021

na dzień dobry

witaj chwilo dniu wybrany z ziaren nocy
kołyszący pierwszą bladość w blasku słońca
nim otworzysz szerzej bramę naszej wiosny
spróbuj szczęściem zasiać pole - ze mną zostań

zaraz zrobię ci śniadanie - lubisz grzanki
wypijemy też po łyku melancholii
może miłość się odezwie zamiast drażnić
struny napięć damsko-męskiej psychologii

powiesz kocham swojej małej białej róży
wróci lato wielki książę też powróci
świerszcz jak wczoraj znów na skrzypcach zachałturzy
a ja ci lato wyśpiewam - podaj nuty


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 23 october 2021

jakie to proste

chciałbym wiersz ci napisać - jesienny - zawczasu
ciepły jak wczorajsze słońce o zachodzie
z szeptem pachnącego wciąż wilgocią lasu
z nitkami pajęczyn między jałowcami

pisałbym do ciebie w zagłębieniu dłoni
promieniem pół złotym zgarniętym z firanki
w cieniu drzew schowanych za garb horyzontu
pocałunkiem wiatru magią barw wprost z baśni

pierwszej bez morału - dwa słowa - nieloty
niezdarną pieszczotą gdy otwierasz usta
zdziwiona co nieco jakby czas miłości
zatrzymał się w listku z drugiej strony lustra


number of comments: 9 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 23 october 2021

w piątki burze przechodzą bokiem

wieczorny cień grozy wyszedł na ulicę
nie ma obok ciebie - amfiteatr świateł
w między chmurnych błyskach ślepi ciut nie wilczych
natura strach budzi lecz jakże inaczej

grzmotów już nie słychać za to pachnie deszczem
wilgocią spod olszyn wzmożoną przed nocą
czuć napięcie chwili i barw epilepsję
gdy łamiąc kanony w zygzakach się złocą

w pomrukach dostojnych odchodzącej burzy
spinających echem garby horyzontu
z twoją dłonią w mojej - aż boję się wróżyć
powiedz że mnie kochasz od piątku do piątku


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 20 october 2021

***

Kieślowskim nie zaskoczysz
co tam trzy kolory
do jesieni w Bieszczadach


number of comments: 2 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1