11 october 2014
Ogień
To nawet zabawne 
 gdy gonię białego motyla na bagnach,
 w ciemną noc. 
 Biegnę tyłem naprzód, 
 jednocześnie patrząc w bok. 
 
 Mieszam czerń i biel 
 a potem dokładnie rozdzielam, 
 tak rodzi się niepokój, 
 który jak każdy wrzód, 
 kiedyś pęka. 
 
 Zatrzaskując palec w drzwiach 
 zastanawiam się, 
 czy w furii kopnąć futrynę, 
a może odgryźć sobie dłoń. 
 
 Niezależnie od tego, 
 czarne czy białe, 
 i tak powietrze zapłonie
 na czerwono.
mój stary wiersz nieco poprawiony 
 Poetry
Poetry Prose
Prose Photography
Photography Graphics
Graphics Video poems
Video poems Postcards
Postcards Diary
Diary Books
Books Handmade
Handmade