Poetry

Pietrek


Pietrek

Pietrek, 8 january 2012

tumidobrze

ciepło szelestnie
mruczliwie

troszkę kłótliwie
troszkę cierpliwie

miękko i twardo
pokornie i hardo

chućtkliwie

cieleśnie w bezśnie
bezcieleśnie we śnie

i poetycznie
i prozaicznie

chłonę bliskość
na przyszłość


number of comments: 6 | rating: 10 | detail

Pietrek

Pietrek, 6 january 2012

do domu

ech idź już lepiej do domu
pan doktor taka jego mać
ukrywa wstyd pod krochmalem fartucha
 z logo księgowego naszych ciał i dusz

idź już do domu wsłuchać się w jęk krwi
jak oszukana rozsypuje smieci
w dawno zapomnianych bezimiennych zaułkach
twojego miasta

nagle tak obcego

że się wydostać z niego niepodobna
choć nie sposób dłużej w jego murach tkwić


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Pietrek

Pietrek, 6 january 2012

krótki miecz długi miecz

jesteśmy rodzeństwem
przybyłym z wygaslych gwiazd
by inkarnować w tym świecie
na czas żniw

w młodości kochaliśmy taniec
wirowanie w pełnych siły i wdzięku ramionach
wiernych sług

dziś wolimy w domowym odzieniu
wygodnie ułożeni cierpliwie nauczać

o tym że ceną życia jest nieodmiennie śmierć
a doskonałość kroczy w parze z krwią


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Pietrek

Pietrek, 4 january 2012

duży książę

mój książę jak dobrze
że w końcu wróciłeś
pozwól zdejmę ci buty
będą lśniące czekały
jak gwardia przyboczna

tak lubisz

mój książę a jeżeli nie znajdziesz oparcia
w geście zbyt łaskawym czy pochopnym kroku
pietą skamienieję i będę czuwała
przy twym bezradnym umęczonym
ciele

tylko nie bij po twarzy
bezlitośni sąsiedzi
znowu oczy za ścianę poszczują
na zwiady

a ja nie mam mój książę
gdzie się schować gdzie uciec
gdy ty toczysz swe wojny

sama sprzątam twój pałac


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Pietrek

Pietrek, 3 january 2012

skowyt

zwiędło zbutwiało
wyschło na mrozie

w pył

nadleciał wiatr
przymierzyć żałobę


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 31 december 2011

pietrkowe życzenia

zdrowia odwagi miłości
przypływów odpływów fal
stromych klifów
by się wspinać

niech wzywają nas płaskowyże

słońca dniem
nocą gwiazd


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 30 december 2011

marynarz słodkich wód

sumienie po burty zagracone
balastem który przydaje równowagi na falach
i choć brnę grubo poniżej linii wodnej cezury
tonę ku horyzontom wciąż w jednym kawałku

konsekwentny rozbitek

ocean paradoksów ołowiane grzbiety
pochyla i podnosi łamie i pożera
wiatr jest słony wilgotny kres świata
widoczny wyraźnie ciągle w tej samej
nieprzebytej szarości

unoszą mnie prądy to gorące to zimne
nocą śnią się portowe knajpy i zaułki
lecz stałego lądu nie potrafię przemierzać

chcąc nie chcąc
mam zawsze
stopę wody
pod kilem


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Pietrek

Pietrek, 30 december 2011

misio

pluszowy miś tuli się chętnie
jest ciepły mięciutki w dotyku

nie zdradzi nie ucieknie
a te urocze próby manipulacji
tylko wzmagają czułość
zasypiacie z uśmiechem

może się zrobić dziwnie
przy próbie zacieśnienia wzajemnych relacji
ten rodzaj aktywności
nie jest dla każdego

jednak warto budować
trwałe związki partnerskie
w oparciu o solidniejsze podstawy
niż seks


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 29 december 2011

jest

nie jest dobrze a tu
jakiś fiut ci mówi będzie
dobrze choć też wie że nie
nie będzie ale cieszysz się
bo to właśnie chciałeś
usłyszeć i wiesz że on
też wie i że jest przejebane
ale uśmiechasz się pewnie

będzie dobrze

jest jak jest
będzie co ma być
amen


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 29 december 2011

siódme nieba

7.1

zaciszny bar
i kilka pięknych
smutnych dziwek

melancholijny
barman-transwestyta
serwuje imbirowe piwo

przed barem park
z ławkami dla bezradnych


i nikt nie musi
patrzeć w lustro

i nikt nie musi
czuć się ważny

7.2

zaciszny bar
w nim kilka pięknych
niemalże nawróconych  dziwek
w oparach sarkastycznej melancholii
sączących imbirowe piwo

szalony barman-transwestyta
(co, prawdę mówiąc, tęgo tu popija)
ciągle poprawia henną wspomnień
elegancki wieczorowy makijaż

przed barem tylko parę ławek
dla samotników
i dla duchów wolnych

na horyzoncie park
francuski park
z bukszpanem
ciętym w rokokowe formy

w bukszpanie drżą nieśmiałe wiotkie glify myśli

jak rozćwierkane wróble
których dokarmiać
zaniedbywaliśmy


number of comments: 1 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1