milena, 20 june 2019
z czułością pobłażaj młodemu
kiedy z szelmowskim uśmiechem
bez pożegnania ucieka
do swoich
spraw dawno w jutrze
echo ci woła że sie ma
a ty nie nadążasz z oddechem
seniora co depcze po piętach
– namolną tylną asystę
( nie żeby jakieś tam anse )
jako że obiecuje spoczynek
po kres wiecznego i amen
taktownie cichcem ignoruj
uszanuj bezpiecznym dystansem
rozejrzyj się wokół puść oko
do kusiciela, co krąży
zabiega cierpliwie o względy
a jeśli zdążysz to przysiądź
w półcieniu przezroczystego
zachłyśnij się smakiem czasu
tak terminalnie
teraźniejszego
milena, 5 may 2019
wpływam w przestrzeń
między jaźnią
a pragnieniem
żeby zdążyć
móc pochwycić
czmychające senne cienie
mgiełki wspomnień
wśród sperlonych wonnych toni
nitki bajań w pętlach wątków
pomruk marzeń
smak szelestów
drżysty bezczas nieistnienia
puszek
mgnienie
już
ich nie ma
choć bez końca i początku
milena, 30 november 2012
kiedy coś swędzi między łopatkami
nijak się podrapać i
ścięgna już nie takie
dziwnie wyraźna świadomość
że ze skrzydłami nie ma to nic wspólnego
ciężki sen i przedświtne gdybanie
co tym razem
milena, 22 november 2012
jeszcze ją widzę
kiedyś dawno temu
trzcinkę
zefirek
wichurę
zadymę
a w uszach wczorajsze
najczulsze wyszeptanie
córciu
wyhodowałaś piękny kwiatek. dziękuję
milena, 24 september 2012
czasem wydaje mi się jakbym istniała
nie bardzo pamiętam czy wiem
co oznacza na przykład że często się śmieję
niekiedy płaczę
nieraz szybko biegnę a może chodzę
prawdopodobnie mam jakiś powód
wiele razy gotuję
połykam
zdarza się przysnąć na chwilę i
tak mi żal że budząc się
nie mogę sobie przypomnieć
coś tam było
milena, 24 july 2012
otulona. nie tak
brzegi falują
obca wibracja
pulsowanie
drżę a jeszcze to
lśnienie