5 may 2019
fantom
wpływam w przestrzeń
między jaźnią
a pragnieniem
żeby zdążyć
móc pochwycić
czmychające senne cienie
mgiełki wspomnień
wśród sperlonych wonnych toni
nitki bajań w pętlach wątków
pomruk marzeń
smak szelestów
drżysty bezczas nieistnienia
puszek
mgnienie
już
ich nie ma
choć bez końca i początku