19 february 2013
pod-różnie
dzień dobry zapowiada się bez ciebie
co nie jest samo w sobie jak powiadasz
jesteś we mnie
w głowie
w sposobie
na przybliżenie choćby słowem
dlatego czekam bo o jedną sobotę
będziesz bliżej
dalej o jeden dzień tęsknoty
jesteś
w obcym mieście
za siedmioma wieżami
zniecierpliwiona miejscem
nie naszym
czekaj
walcz
niech to będzie rasizm
najczystszy w mojej osobie
w samochodzie
nic mi nie świeci w oczy
przytul się odetchnij mocniej
zanim zgniotę piersi słonecznym splotem
potem nirwana
w pocie
w wilgotniej skórze
młodzi
wbrew naturze