Poetry

Jarosław Baprawski


older other poems newer

16 february 2012

Czwarta nad ranem

przychodzimy
jeszcze usta śpiewają
jeszcze nogi tanczą
coś pierdolimy

jakieś kanapki słanie łóżka
między kołdrą a prześcieradłem
stwierdzam że nie jestem napalony

wypijam szklankę wody
i tobie podaję papierosy
tylko daj mi spokój

wyrwałaś mi ręce na parkiecie
a klejnoty mam nadwyrężone w bójce
o twoją cnotę i lekkie obyczaje
zawierania znajomości

weź się odpierdol






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1