Monika Joanna, 13 april 2012
zza kart
obwiedzione nadzieją
postaw na niepewne
ściągnij trupie maski
znaczona talia
w trzeciej kieszeni
rzuć wszystko
ostatnia szansa
wyjdziesz uboższy o złudzenia
i cztery tysiące
bo miałam asa
w oczach
Monika Joanna, 13 april 2012
Zapomniane ludzkie marzenia
błogosławieństwa i życie
milionów ludzi tam mieszkających
(a może i dwóch milionów)
pogrzebane pod cienką powłoką braku szacunku
i stęsknionych ludzkich spojrzeń
pełne wypchanych nie-wielkich słów
które zachowały się do dziś
pod skorupą wnętrzości Wezuwiusza.
Teraz patrzę na was
ogromne ludzkie istoty
które jesteście ponad cały ten
ziemski lęk braku lepszego jutra
pod szklaną kopułą wzruszenia
z tabliczką NIE DOTYKAĆ.
Monika Joanna, 13 april 2012
marzenia słodzone nadzieją
doprawione pożądaniem
bez strachu
delikatna nuta szczęścia
chcesz?
Monika Joanna, 12 april 2012
nie będę matką
pantomimą uczuć
wdeptanych w ziemię
puste pragnienie
Monika Joanna, 10 april 2012
w białych tiulach złudzeń
na palcach ku samozagładzie
płynie jeziorem łabędzim
Monika Joanna, 9 april 2012
na balu muślinowych złudzeń
ubrana w mentalną skórzaną kurtkę
buduję nowe horyzonty
Monika Joanna, 9 april 2012
w górę
przemilczane słowa
na drodze naiwności
zielony labirynt
zamknięty słonym szyfrem
pszeniczne fale
czesane jej oddechem
w dół
oczko zakleszczone w
perłowych skałach
pustynna ląka
sekretnych przeczuć
guziczek dekadencji
goniący wojownicze myśli
dokąd?
Monika Joanna, 8 april 2012
mojej Pat
ścianom wydarte cienie
dotykiem skamieniałe dłonie
pożądaniem wysuszone oczy
w trawach zagubiony pieprzyk
końcem męskiej dominacji