Poetry

Alutka P


older other poems newer

18 august 2011

zdawałoby się czubek nosa wyżej głowy

takie szamotanie dla innych zwykłe
niezwykłe dla mnie
zboże wykłosiło się kilka lat temu
mak zgubił płatki wystarczył jeden podmuch

nie stój jak panna na wydaniu
i chciałby - i boi się
ciągle powtarzane ale
doprowadza do rozczłapania kapci


klon jest jaworem ty też mydleńcowaty
owoców dębu nie widać
kto za - kto przeciw
a ten znów się wstrzymał

mam być wyzwolona i uległa taki oksymoron
przy okazji przewieszam kolana przez ramię
samca nie uświadczysz - wyginęli

szkoda słów

intelektualiści zamknięci w teczce na zamek
klucz w drzwiach a na nikogo nie można liczyć
pluję kostkami lodu
nie połykam

ptasie mleczko istnieje tylko nikt nie nauczył się
jak wydoić ptaka

napis na murze zmusza mnie żebym głowę nosiła wysoko

wczorajsza chmura
przypomina mi żurawia a może
to paw
zawsze kojarzy się z piórem
resztę też tam mam






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1