Poetry

drachma


older other poems newer

20 september 2014

Mięsopust

Rzyg kolorowy jak pałac kultury o 4

Ci z najniższego szczebla drabiny
stanowiący pierwsze ogniwo łańcucha ewolucji
teorii Darwina
o sylwetce małpy człekokształtnej
z maczugą w ręku

Wychodzą z kartonów tekturowych i nor
na żer wczesnym rankiem
(bo dzień nie znosi konkurencji)
w zbieraniu puszek butelek lub pieniędzy
na lekarstwo w sklepie
alkoholowym

Wszyscy ci biedacy
budzą we mnie nieukrywany wstręt
gdy patrzę o świcie z okien drapacza chmur
na te mrówki wchodzące
w mgłę okalającą Dworzec centralny
Warszawa i deptak koło kebabu Luksor
nie mając na myśli świątyni
Hatszepsut

Tylko zaropiałych i zapuszczonych
ledwo żywych co zwykli grupować się przed
i pchać rozklekotany wózek dziecięcy ze
stertą siatek -cały dobytek






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1