Poetry

Szafranka


older other poems newer

2 march 2012

dotyk

mówię ci daremny trud
(choć oczywiście współczuję)
nawet twoja wyobraźnia ma jakieś granice

nie możesz poczuć gorącej
dłoni na biodrze jeśli jej nie ma

dobrze że nie wszyscy widzą
co dzieje się z nią po zgaszeniu nocnej lampki

drobne ręce za dnia są tak użyteczne i silne
dopóki nie przyjdą wstrząsy
gorsze niż turbulencje gdzieś nad Pirenejami

dobrze że nie słyszą
jak spieczonymi wargami szepcze 
spokojnie nic się nie bój

nie wiedzą
jak doskonale sobie radzi
jaka jest dzielna

palące pulsowanie krwi w lewym nadgarstku
wielkie głodne oczy wpatrujące się w ciemność

ty na pewno wspominasz je zupełnie inne
błyszczące nieco dziecinne
szare z brązową obwódką
tak bardzo przejęte pożegnaniem z Afryką

miękka kołdra ogrzewa wprawdzie
ale nic poza tym






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1