Poetry

szybcia


older other poems newer

23 january 2014

Borsucze rozmyślania

 




Zima łagodna i Borsuk zasnąć nie może 
Żona leniwa i niegłodna pieszczoty 
Leżąc tak obok w przytulnej norze 
Kręci się biedny myśląc o głupotach 

Nudno jak diabli i czas tak się dłuży 
Nagle nad życiem się zadumał 
Dlaczego tchórza nazywają tchórzem 
Niedźwiedzia niedźwiedziem a suma sumem 

Zapytał więc żony co ona na to? 
Ot durnyś- powiada-skąd te pytania? 
Poleż odpocznij zbierz siły na lato 
Kręcisz się burząc tylko posłanie 

Lecz nagle mówi-widzisz mój drogi 
To zależy od tego jak kto życie pędzi 
My zimą śpimy a tchórz tak się boi 
Że gdy się przestraszy to strasznie śmierdzi 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1