Poetry

Patrycja


older other poems newer

12 april 2012

gdzie

gdzie jest dom
po brzegi wypchany ojcem i matką
gdzie w podziurawione oknami ściany
wpada zapach sianokosów
a kot od czasu do czasu
grzbietem zrzuci gliniane doniczki

w ogródku łopoczą koszule
białe jakby zanurzone w mleku
a sąsiad po raz kolejny drze spodnie
kradnąc najczerwieńsze czereśnie

gdzie jest dom
w którym dzieci z równo obciętymi włosami
czekają na kolejny sen
pełen wypustek i wgłębień
a na ich buziach ciągle ten sam
umorusany obietnicą uśmiech






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1