Poetry

Pani Pan Niewiem


older other poems newer

3 may 2013

odchodzę

nasze czerwone niebo 
gaszące chłód rąk 
gwiazdy drogowskazem 
osobno jednak blisko 
 
ulice mgłą pokryte 
zagubione oczy 
poranek niełaskaw 
odprowadzić nas do 
łóżek spokoju 
 
wino duszące sumienie  
łąka oblewająca nagie ciała  
zdjęcie co nie pozwala wrócić 
lekarstwem wędrującego 
 
 ZAWSZE BĘDĘ SAM  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1