Nikt_Istotny, 11 october 2016
kolejny odpływ
ciąży mi na ramionach
na kolejne nie dobranoc
na nasze niepojednanie
wykrwawiam cię
wypłukuje solami trzeźwiącymi
oduczając się słowa
"potrzebuję"
spadło mi to niebo na głowę
zanim zdążyłam wypowiedzieć
do niewidzenia
już nie widzę pociągów
nie słyszę znajomego gwizdu
i zabierz te chusteczki
zostaw innej
na potem...
Wszechobecna Cisza
J.A.Burban © All Rights Reserved
2014.12.08
Nikt_Istotny, 11 october 2016
zatopił się zachód i wylazły
niepewności sumienia
poschłe płatki wypadły ze stron
wspomnień czas
czas na wszelaki smutek
żale za nieprzebyte drogi
niepodane dłonie
przelane wina kielichy.
wyblakłe fotografie
jątrzą niedoleczoną pamięć
męczą niedopite sny
do utraconych spojrzeń
czas słonej niemocy
nieskończonej w ciszy
w świetle płonących świec
za tych których już nie ujrzymy
Justyna Anna Burban
© All Rights Reserved
Nikt_Istotny, 11 october 2016
Jest się niczym innym jak słomianą kukłą
Stachem pośrodku martwego morza
Wydającym na świat nieme okrzyki
Niemające sposobności do dryfowania
Toną
Na dnie dojrzewają wyklute męki świata
W snach łapią słabe istnienia za umysły
Przywłaszczają cudze lądy naginając granicę
Abyś tylko ukląkł w imię niewłaściwych
Teorii
J.A.Burban Copyright © All Rights Reserved
Nikt_Istotny, 11 october 2016
zmęczona rzeczywistość
rzuciła pod moje nogi
resztki z Bożego stołu
oślepnę nimi do reszty
w nie logice istnienia
ogarnę umysłem bezdech
układając w nim siebie
w jedno westchnienie
aby móc zdmuchnąć
wszystko to co nietrwałe
rozrywając fizyczne więzi
uwalniam duszę z przekleństw
i nie męczy tak już
ciężar rozszarpanych półkul
porzucając nieznaczność dat
zmartwychwstałam w lęku
opadając na samo dno
wewnętrznej otchłani siebie
J.A.Burban Copyright © All Rights Reserved
2016-04-22
Edytowany:
2016-04-25
Nikt_Istotny, 11 october 2016
Gna mnie w iluzję przestrzeni,
lepiący smak chwili,
pachnącej niczym cukrowa wata.
“Porzuć tutaj wszelkie sny.”
Mogłabym zatracić się
na kilka zmarniałych minut
w odbiciu niebieskiej pustyni oczu,
wspomnieniach wysysających czas.
Chociaż nikt tak jak “ja”
nie pędzi wprost na zderzenie z nicością.
Ku hipnotyzującym szeptom,
wybrzmiewającym z rytmicznego pulsu,
niewidzialnych światów duszy.
“Ci porażeni energią
w dół wcale nie spadają tak szybko.”
J.A.Burban Copyright © All Rights Reserved
2016-05-03
Nikt_Istotny, 17 september 2015
nigdy nie mów
o litości na płacz
milczenie przerodzi się
niebyt pochłonie
a niewypowiedziane słowa
utopią jak Pompeja
i nigdy nie mów
lecz wylewaj
jak wino do pustego kielicha
niech wypije do dna
ten co igrał z okiełznaniem
niech pochłonie i zapłacze
i nigdy nie rzucaj słów
nie na ten bezkresny wiatr
bo cię porwie i zniesławi
jak marionetki bez marynarza
pozostawia suchy ląd
i nigdy nie mów mi
słodkich miękkich słów
by porankami kamieniem witać
kamień przerodzi się
aby serce wyrwać
i zamieszka we mnie głazem
Nikt_Istotny, 10 september 2015
Piętrzą się na stole,
papierowe rozliczenia.
Sortuję, wertuję, przebieram
z niedowierzania oczy przecieram.
Pomiędzy wersem a wersem,
charakterystyczny dźwięk
przekładanego pasjansa
i wódka znów podrożała.
Taki kawał,
soczysto-krwistej rzeczywistości.
Moment w którym kawa traci smak,
choć często wyją do niedojrzałości.
Wpadając myślą w inny przedział,
wwiercające się spojrzenie liderki.
"Dziecko wolniej, bo nic nie rozumiem."
Dziecko, dziecko, dzie... Że co???
Przypomnij mi proszę,
jeszcze raz,
o czym myślał bóg rzeźbiąc moje ciało?