18 september 2012
no i co mam ci powiedzieć
najlepsze zapewnienie na jakie mnie stać
to klamki rozgrzane od splecionych dłoni
może gdybyś 
otwarta na ryzyko przystani
pozwoliła mi wejść
to barwy nabrałyby miejsca
a niepewność zapachniała konwalią
czuję to 
o czwartej nad ranem kiedy kurczowo trzymam sen
w którym czeszę twoje włosy a ty uśmiechasz się do lustra
o świcie zrobię kawę
wpuścimy księżyc do naszej kuchni
 Poetry
Poetry Prose
Prose Photography
Photography Graphics
Graphics Video poems
Video poems Postcards
Postcards Diary
Diary Books
Books Handmade
Handmade