Poetry

Nevly


Nevly

Nevly, 11 august 2016

paznokciami na skórze

kilka słów przeciw nicości
piszesz uwięziona w płomieniu
z którego nie potrafisz zrezygnować
światłocienie dodają blasku
nieustępliwie malując 
słowa wyszeptane na niebiesko

pod kopułą świadomości
ubrana w nic
porażasz nieskromnością
podnosząc noce na wysokość świtu
ustami błądzę na krawędzi
 
z rozkoszy 
ciało płacze ze szczęścia


number of comments: 23 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 11 august 2016

czasami

szeptem
zegary bywają złośliwe
nie idą na kompromis
w ułamku sekundy
krojąc życie na plastry
 
kradną co popadnie
głównie nieustępliwość zdarzeń
niewykluczone
że są w zmowie z losem


number of comments: 21 | rating: 13 | detail

Nevly

Nevly, 9 august 2016

jesteś jak poranna kawa

kiedy miałem tyle lat że chciało się żyć
nie myślałem nawet
że z czasem o tym zapomnę
 
dzięki tobie
żyję  dalej
chwytam każdy jeden dzień
 
i nie myślę już ile mam lat


number of comments: 15 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 9 august 2016

nie mów nic do pustych okien

nie twoja wina że tyle masz
ciszą nie twoja
jeśli zaiskrzyło pokaż mi język
bez cenzury kiedy mrok nas zakryje
 
nie martw się
w krok położę jedynie głowę
oddziaływujesz poruszasz
pociągiem nie tylko z poza firanki
 
potrafimy bez przesiadek
zostawiając zapach po kopciuszku
szukam stopy i śladów na piasku
nie mówiąc nic
zdejmuję z ciebie wszystko co tylko
 
zechcesz
można oczami i nie jedynie
z bukietem róż
dotykam każdą chwilą
 
nie bój się... to nie boli


number of comments: 9 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 8 august 2016

nie pytaj mnie więcej o latarkę

od kiedy wyblakła poszukujesz barwy
od kiedy ktoś kogoś okradł z miłości
boję się wypadkowych
wykluczam samobójstwo jednak
coraz ciężej znaleźć kawałek szczęścia
umrzeć wcale nie jest tak łatwo

powiedz
czy jeszcze jesteśmy życiem
czy może już tylko spacerem cieni
a może prawdziwa nieprawda
daje nam aż nadto dużo miejsca

prawdziwy świat to tryb bezwarunkowy
no chyba że się mylę
jednak przy blasku świec sztuczne światło
nie ma nic do powiedzenia


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 2 august 2016

słodko-gorzcy

ku pamięci dobre małżeństwo
w rewanżu podnieca mnie noc
kątem oka widzę to czego wcześniej
nie dałaś mi na autostradzie

pocieszanki
to druga strona świadomości
a trzeba było traktować nas serio
drobne watpliwości
i zawiesiłem rosół na kołek

nie pamiętam już `wesołych świąt`
kiedy miłość zimniejsza niż futro
stała naga pośród czterech ścian
tuż przed i tuż po
było zawsze w następnym odcinku

obdaruj mnie tym czego mi zabrakło
i po co się tulić skoro lepiej
jest tam gdzie bez siebie się znajdujemy


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 30 july 2016

kobieta its maj laiw

kiedy na różowo mowa
o miłości o jedenej miłości
wtedy trudno mi uwierzyć
faceci to mendy
mówisz z ironią na życie

samotność
w dwa przeciwieństwa drogi
tyle razy ci mówiłem
ale ja kochanie
miałam zawsze sentyment do puzzli

na przeciwstawne drogi
patrzę prosto w kwitnący wrzos
nie wiem co zobaczyłem dalej
ale wiem już na tysiąc procent
skąd się biorą dzieci

nie w całej krasie nie w całej
odsłonie spełninienie mężczyzny


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 30 july 2016

.. znowu erekcja

pojawiam się pod inną
ze śmiechem pełnym pokoju
widocznie kościół potrzebuje nowego

świętego nigdy nie zgrywałem
myląc drogowskazy byłaś cała w kwiatki
a potem przypadki chodzą po ludziach
ponieważ miłość to error
z każdego człowieka coś czyni poetę

odczep się tak jest lżej
wytrzymać ucieczkę w napór huraganu
wcale nie jest łatwiej tylko
znieść zapach głuszy i w ciepły powiew
bez entuzjazmu gryźć ziemię

odejdź unicestwiam tęsknotę
i chociaż widziałem cię dzisiaj nad ranem
milczę udając tak jak milczy czas

a wieczorem..


number of comments: 12 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 27 july 2016

bez słów

nocną porą
kiedy nie mówię tylko do siebie
zasługujesz na niepewność
bliskością we dwoje
kiedy idzie nowe
nawet cham umie kochać

zmieniasz
z wolności w niewolnika
na przystawkę
podając meksykańskie słońce
w czekoladzie z teqilą
gdzie goście maczają palce

skłamałem
o depresji napisano już wszystko
żal mi kobiety która każdemu jednako
kamień woda i wiatr

zawsze cię pragnąłem


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 26 july 2016

hej maleńka

pokaż dowód kochanie
podaj swój pesel nieznajoma
wylegitymuję cię
i tutaj bez obrazy
bo tak to jest w disco polo
że nawet bóg
czasami wychodzi na papierosa

na balkonie motylu
masz skrzydła niewątpliwie
są takie piękne
niczego nie ukrywaj

nagość w związku z tym
jest niczym w stosunku
do pragnę albo się zakochałem

na amen a przecie razem
krzycząc ze szczęśliwości
twoja tożsamość będzie aż
do księżyca w pełni i po zachody
albo i po rozchody wyła platonicznie
do słońca po korzeń zakwitną drzewa
zanim zdołasz wymówić swoje imię
krwawisz

pozwól że

się przedstawię


number of comments: 8 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1