Nevly, 7 december 2015
ma być przyjemnie
pamiętasz jeszcze to słowo
pamietasz kiedy przestałaś cieszyć się życiem
kupiłem przyczepę kempingową
słuchasz mnie
życie jest zbyt krótkie
słyszysz_ oszukali nas
pan b i cała raszta
niebo zanikło
niestabilne
jednak nie chciałbym przegapić wybuchów
na słońcu wiem
pomyliłem się
dokąd idziemy spójrz
to dom
tego tu nigdy nie było
daj rekę
sprawdzimy co tam jest
Nevly, 5 december 2015
na sali są wielkiej
po stronie anieli
posłali piach z makiem
by diabli go wzięli
i grzebią i smażą
skwarki za pamięci
dumają czym bardziej
oczy móc zanęcić
Nevly, 5 december 2015
gdzieś tam spopieleni
otwieramy oczy
by zaskwierczeć
stronami pamięci
*Ania Ostrowska, odnośnik do: "powrót (9)"
Nevly, 2 december 2015
coraz mniej śladów
po kpciuszku przedmioty które żyły
są już martwe tam gdzie rosły jagody
sierpniowy spacer
to tylko twoja prawda teraz jestem
na detoksie odtruwam myśli ze zmarłego
echa jednak nie kupuj mi białych myszek
kolejne życie
rozpocznę w sennym krajobrazie
nocy więcej nie mam nic
do powiedzenia wyblakły będę szukał nowej
barwy i chociaż się boję
od chwili jak we mnie zwątpiłaś
cóż nie wiem jak to nazwać
odkąd ukłuły mnie szare kamienie
mówiąc którtko
Nevly, 29 november 2015
tylko dwie rzeczy nieskończone
ty i ja...
bez zbędnych prób
a dalej już tylko kasztany
magia ludzików
nabitych w zapałki pełne ognia
tak naprawdę
wolę pisać jak najwięcej od siebie
łapiąc w przedbiegach
słońce warte każdej naszej nocy
od kiedy umieram na posągu
prowokujesz
w ogrodzie ostatnim dniem lata
ot takie gadanie
tylko
grunt że piaskownica pełna piasku
od kiedy powoli odrywam się od ziemi
niemożliwe staje się możliwe
to coś jest jak relanium
lepię ciebie
Nevly, 27 november 2015
ciszę doganiasz o zmroku
w parku
z innego snu malarza
zerkają ciemności
prosto w serce biało-czarne
pancerne brzozy
w zaklętym świecie
sny owiewają chłodem
obrazy
z cyklu otrzyj oczy
a jednak zawsze zostaje jakieś
ale
wściekły od wiary w ludzi
mówię do ciebie przez różowe okulary
gonitwa za znikajacym snem
nie ma sensu
spotkania na pełny gaz
w oczekiwaniach kiedy nikt nie pyta
ciszę dogonisz o zmroku
Nevly, 24 november 2015
na do widzenia
plączę się po niedomu
i nie mogę się na niczym skupić
chociaż uwielbiam ten zaułek
takie tam o wiośnie
ma oko pod kolor śliwek
podbite zabawami na trawie
gdzie niebem gałąź i obłoki
a ty kosztowałaś mnie sumieniem
widziani z lotu
jesteśmy jak te ptaki
a ja
pomimo uwitych gniazd
nadal mam lęk przed deja vu
Nevly, 23 november 2015
wykułaś mnie na gorąco
nie wiem jak to nazwać
ale nie były to
pogaduszki z ciechocinka
coraz wymowniej
kąsasz wzrokiem
trzymaj mnie mocno
obrabiaj tylko nie upuść
w przeciwnym razie
do niczego już się nie przydam
kiedy odejdę
tęsknij jak matka
jesli zostanę... kuj dalej
Nevly, 20 november 2015
chciałbym
aby nad kolejną rzeką
obydwoje w tym samym kierunku
z nurtem bez żalu
móc zbudować dom na gruzach
samotność nie jest dla ludzi
przeciekanie przez palce
również nie jest wskazane
jedynie bez skamielin
mocne bezpieczne ściany
w kolorze happy birthday to you
chciałbym
aby najkrótsza noc z tobą
była dniem najdłuższym