Poetry

Nevly


Nevly

Nevly, 22 february 2013

tysiąca imion

zwątpienia
portretem tęsknoty na żądanie nocne śmiechy
malowane zdradą na płonącym niebie hipokryzja
sypie gwiazdami aniele mój ars amandi
bez aureoli na nabrzeżu obietnice dziesiątką w skali
beauforta statek w godowych szatach
wciąż dryfuje

wskazówek nie da się cofnąć w wyczekiwaniu
zdejmuję ciało
conocny kurs umierania
wiersze

tak powstają


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

Nevly

Nevly, 21 february 2013

z wysokiego C

co jeszcze gdy ma się już wszystko
codzienne co u ciebie słychać
czy będzie dziś śniadanie
czy nic czy coś co warto zobaczyć
cień miłości haftowany
czułą nicią
choć na chwilę
czy się nam powiedzie

cholerne drzwi


number of comments: 22 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 21 february 2013

mosty

kiedy już nauczymy się sufitu
na pamięć rozpoznamy biel i czerń
sobą w każdej obcej twarzy
perfekcyjnie dopasowując żyrandol
do domu który goi się z ran

dobre światło wskaże drogę
szukający w wyblakłych barwach
rozdwojeniem języka
wskrzeszą jutro w kolorze karminu
podarowując sobie nawzajem
wahadłowe drzwi na drugi brzeg

a tam
rozlane porto wytworzone z winogron
w dolinie rzeki douro
wysączymy z czegoś na kształt ust
od tej chwili

dla siebie
przestając palić za sobą


number of comments: 6 | rating: 11 | detail

Nevly

Nevly, 20 february 2013

po dobrym starcie

nić w labiryncie
ciągnie prosto do łóżka

prowadzi znaleziona nocą
do mety którą twoja ekstaza

rozsupłałem cię
ariadno


number of comments: 11 | rating: 15 | detail

Nevly

Nevly, 20 february 2013

w pogoni za ludźmi

idę do lasu
rozglądam się
a tu
czegoś mi brakuje

patrzę
nie ma drzew

był tu człowiek


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

Nevly

Nevly, 20 february 2013

po prostu

tak bardzo
kiedy pragniesz
kochać i być kochaną
by móc
czuć że być nie umarło

nie zatykaj uszu
kiedy w ciszy krzyk


number of comments: 5 | rating: 10 | detail

Nevly

Nevly, 20 february 2013

logopedko

ciemną nocą na stole wolność
a z niej
miłość wyjada garściami

choć czasami bywa ci twardo
językiem bogów naucz mnie mówić
tak bym wszystkie okruchy
do ostatniej kropli

na gwałt potrzebna


number of comments: 18 | rating: 18 | detail

Nevly

Nevly, 19 february 2013

gwałtowna

nieskończona głęboka wezbrałaś
po brzegi wylewając tak nagle
aż się zachłysnąłem

nieposkromiona
to był
sześćdziesiąty dziewiąty dowód
na twoje istnienie


rzeko


number of comments: 17 | rating: 16 | detail

Nevly

Nevly, 19 february 2013

kiedy rodzice idą pod wiatr

w świetle dwóch słońc
zachody wymarłego sensu
na stole milczenia
zwiastują koniec nieba
i bulion znaleziony pod zlewem

miejsca jak puste gniazda
przebarwiając bez tytułu
czerpią zmartwienia
z pojemnika dla dorosłych

tylko dzieci
rozumiejąc zbyt wiele
wciąż liczą żagle

z ich łez rodzą się perły


number of comments: 2 | rating: 10 | detail

Nevly

Nevly, 19 february 2013

fenomen

na podkasztanowej ławce
przednówek kiełkuje w dotyku
halucynacja spojrzeń
wzrasta do rangi zakochanych

w takich chwilach czas staje w miejscu
na trzeciej od słońca tylko oni
skazani na lekcje latania
próbują zrozumieć kierunek

póki ujęcie


number of comments: 14 | rating: 11 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1