Nevly, 5 september 2012
na podstawie kruków
mówisz o przemijaniu i wieczności
a przecież one
tylko kraczą
Nevly, 5 september 2012
spałaś zaklęta w sto i jeden milczeń
na przeciwko smaczniej niż pierogi z jagodami
ślinka mi ciekła
bałem się żeby cię nie obudzić
wyszedłem na papierosa
song nocy raczej zimowej w rytmie stukotu kół
przypominał jak nam daleko
było cholernie duszno
parząc usta ostatnim buchem
przełamałem strach
wróciłem
otworzyłaś oczy
do przedziału wpadło powietrze
Nevly, 5 september 2012
chłodnym wieczorem przy kominku
w obecności ciszy ciepło rozsypuje się w pył
facet który przesypiał każdą wiosnę
wie tylko że po jesieni jest zima
w czasach
kiedy sen nieopatrznie wypadł z gniazda
bezsenny spogląda na pejzaż nocy
przejaśnia się jedynie kiedy pada
nazbyt spłowiały żeby mieć
zakochał się a to uczucie nie mija
chciał spacerować po księżycu
teraz wie
wiadomość na którą czekał nie nadejdzie
ale przecież to wyłącznie jego wybór
jego wina
mógł jej nie zaczepiać