Poetry

rafa grabiec


older other poems newer

31 august 2013

jeszcze jeden kwartał 92

nad ZIMNYMI KRAJAMI 2 latały muchy
to zdarzenie miało miejsce
w mało istotnym dla tak niewielu metrażu do kwadratu

podciągnąłem z samotnej podłogi spodnie
psem spały między nogami
łóżka puste kobiet i ich niekochania
śmiałe papierosy wycierane w smutne popielnice

jedyne co teraz mieszka z nami
to wilgoć

schylam się pod ciężarem pacierzy
okupują noc jakbym kradł drzewo
z lasu pamiętam mech i prześwit błękitu (który nierozerwalnie
kojarzy mi się z milicją)

ptaki rozkładają skrzydła
w moim sercu jest jeszcze czas na gniazdo






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1