12 may 2016
klamką otwieramy drzwi
lodówka pod klatką piersiową
na klatce schodowej tatuaże
wazon zasrany kwiatami z okazji dnia pi
korzenie pod skórą
na ulicach korek od szampana
siła grawitacji po kilku rozrzuconych aniołach
na rogu komisariat policji świeci błękitnym okiem
widzimy się przez dziurkę od klucza
już nie muszę być dla ciebie parasolem
deszcz pada z częstotliwością zapamiętanych snów
mamy czas by ułożyć alfabet od początku
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade