Poetry

rafa grabiec


older other poems newer

21 september 2016

computer vision blues

idę w miejsce gdzie proszę by ktoś mnie podniósł
F.A.

baranek leży na łonie i woła o pomstę do nieba
nie wie ile krwi potrzeba by z człowieka wyszedł człowiek
kiedy ciemniejesz za górami jutrzeje
więc polej po małym i niech rozchmurzą się stoły


baranek leży wśród rozebranych drzew
nie wie ile korzeni orze to ukrzyżowane miejsce
kiedy morderca znika za zakrętem noża
polej po jeszcze jednym i niech śpiew nie będzie połączony z płaczem

baranek powstał z ciszy i idzie do paśnika po pierwszy kęs nowego
nie wie że głód to panika
kiedy matka upada na kolana
polej dla odmiany tak by obudzić się w niepamięci






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1