2 july 2012
świadek
zbyt blady
ciągle odbija głód żelaza
zawstydził się przez chwilkę
bo urósł od podglądania
nie może siebie udźwignąć
jutro pełnia
rumieniec nie dotknie jego lica
czerwoność konieczna na uroki mroku
jak maki u stóp wiatraka
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade