Poetry

Veronica chamaedrys L


older other poems newer

24 february 2013

na dzień przed rozdaniem

zesłany na banicję czekałeś szukałam gdzie indziej
zapomnianego synonimu do słów nie chciało mi się
gwiazda betlejemska przestała prowadzić pożółkła
jutro odśnieżysz puszysty dywan na tamtych schodach
 
wchodzimy oscary przyznane ser pleśniowy w kawałkach
zamiast złotych malin jako zbieg z kany wierny rysopisowi
w liście gończym rozlewasz słowa ze stągwi mówisz nie
potrafisz grać owoce rozgniatam w palcach czuję plastik
 
uśmiecham się do kamery z wysokości dolby theatre
chodźmy na spacer nie pasujesz do tej roli innym razem
obejrzymy zdjęcia drżę nic nie widzę bierzesz za rękę
próbowałaś to nie twoja wina że to nie był film ty byłaś
 
prowadzisz biała ślepota zamieć i mgła sarny pochłania
brniemy po pas we śniegu wspinamy się na górę tabor
tam dostanę nowy angaż nie dla mnie blask jupiterów
nie chcę odsetek tylko siebie z powrotem prawdziwą 
 
znów się potykam o słowa żeby odejść trzeba mgły






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1