Poetry

Veronica chamaedrys L


older other poems newer

31 july 2013

zielone anioły

pociąg opustoszał w ustrzykach dolnych ucichł posmutniał choć 
przecież pozbył się nadbagażu czterdziestu młodych chłopców 
w wojskowych pałatkach przechodzonych butach z nadzieją na 
trzeźwe życie szeroko niby skrzydła rozpostarło ramiona na start 

szli tanecznym krokiem na połoniny wśród traw i jagodzian siebie 
odnaleźć stracony gdzieś czas spokojnie przygrywał na wietrze 
bies czad dusiołki na rzemykach szczęściu sprzyjać miały którego 
brakło im na nizinach w czasie lotu w makowy już kompotem świat 


czarny anioł czuwał nad upadłymi trudno im było iść bo czapek nie 
mieli a słońce plotło promienne warkocze na ich ogolonych głowach 
rozpalali ogniska gotowali herbatę dzieląc się jak bólem i strachem 
prosiłam światło o pogodę ducha odwagę i rozum litanią do nich






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1