6 august 2012
6 august 2012, monday ( birthday )
Powiem szczerze, że jestem mile zaskoczona dzisiejszym dniem . Liczyłam na to, że będę pić w samotności, snuć się po spacerach bądź leżeć przez całe urodziny w domu gapiąc się w sufit. Ale jak się ma takiego fajnego kumpla jak ja, to nie można siedzieć w domu , bo choćby za nogę wyciągnął by mnie siłą. ^^ Więc plan był w sumie monotonny, ale udał się. Sesja zdjęciowa, pierwszy raz w życiu poczułam się jak modelka mimo, że wiele mi do niej brakuje :) Czasem miło jest odskoczyć od rzeczywistości, oderwać się , odciąć grubą linią wszystko co złe. Idąc do domu myślałam nad wieloma sprawami. Znów ze słuchawkami w uszach snułam przemyślenia , które nie miały racji bytu. Zawiodłam się na pewnej bliskiej osobie , bardzo. Nie liczyłam na nic, nie chciałam prezentów, chciałam poprostu słów " wszystkiego najlepszego " . I bardzo miło, że nie usłyszałam ich nawet o najlepszej przyjaciółki, która od pewnego czasu traktuje mnie jak powietrze. Dwa słowa, czy tak trudno było to powiedzieć / napisać? Od razu byłoby mi milej i nie miałabym dołującego wieczoru , mimo że dzień minął przyjemnie.. Rozczarowania bywają przykre, no ale cóż. Zdrówko nawala, znów, po raz kolejny. Jakoś nie mogę się zgodzić ze swoim organizmem, który nie wiem czego ode mnie oczekuje. To by było chyba na tyle :) Dobrej nocki :)