Aldona Latosik, 18 september 2012
http://img25.dreamies.de/img/174/b/dbiqk989wes.gif
gif z netu
dla dzieci
Wyśpiewują ptaki już od wczesnej wiosny,
im cieplej tym trele, w siłę kaskad rosną.
Taktem z między-liści cieszą zmysły latem,
pieśni swe wtórują, nad polem i lasem.
Skrzętnie ścielą gniazda, zgrabnie przeplatają,
w pary nawołują, i się rozmnażają.
Ogrzewają jajka, aż pękną skorupki,
młode popiskują, widać głodne dzióbki.
Z czasem w piórka rosną, wyfruwają z gniazd,
wspólnym ptasim chórem, zaklinając czas.
Pośród głośnych treli, składam w wersy myśli,
lato szybko mija, drzewa tracą liście.
Jeszcze podśpiewują, szykując się w drogę,
do kolejnej wiosny, doczekać nie mogę.
Choć jesień maluje, nić zrzuca pajączki,
pięknych ptasich taktów, jesień nie zastąpi.
Aldona Latosik
13.IX.2012
Aldona Latosik, 18 september 2012
http://mobini.pl/upload/files/130/579/300/179/857/423_cwane_dzieciaki.gif
gif z netu
BAJKA
Nie jesteśmy urwiskami,
choć rzucamy bamboszkami.
Szkoda nóżek, więc na wrotkach,
po cóż chodzić nam piechotką.
Oszczędzamy czas i buty,
każdy z nas, jak koń podkuty.
Do przedszkola na łożyskach,
nie trza lodu, by się ślizgać.
Coś zdradzimy w tajemnicy,
stopnie schodów do piwniczy,
są zjeżdżalnią, jak po muldach,
lecz przeważnie się nie uda.
Pupy są poobijane
i ubranka potargane,
krzywdę ktoś tam czasem zrobi,
bezpieczniejsze w dół iść nogi.
Serio podchodząc do tej sprawy,
niebezpieczne są te zabawy.
Otarte łokcie i kolana,
głowa guzami jest usłana.
Lepiej włożyć swoje butki,
każdy z was jeszcze malutki,
wziąć rodzica i rowerek,
ubrać kask jechać na skwerek.
Aldona Latosik
11.IX.2012
Aldona Latosik, 18 september 2012
https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/523335_352571674829678_1037788340_n.jpg
obrazek z netu
BAJKA
Spóźnił się na świat kurczaczek,
czas by ubrać mu kubraczek.
Żółto-dziobek jest malutki,
trzeba obuć kurcze-butki
Nie wyrosły jeszcze piórka,
więc pod puszkiem gęsia skórka.
ciepłą lampą go ogrzewać,
by mógł rosnąć tak jak trzeba.
Sekser mu określił płeć,
więc kokoszkę będą mieć.
Już kiełkują pierwsze piórka,
wiosną wyjdzie na podwórko.
Trawkę skubnie i ziarenka,
tłuszczyk siądzie na skrzydełkach.
Zacznie znosić jajka duże,
kogutowi się przysłuży.
Zaś wysiedzi swoje małe,
ich ogrzeje całą zgraję.
Pod swe skrzydła je przygarnie,
by nie marzły, rosły ładnie.
Kura będzie bardzo tłusta,
więc ją włożą do garnuszka.
Ugotują z warzywami,
będzie rosół z kluseczkami.
Z zupy do was puści oczka,
taka dola jest kurczaczka.
Właśnie po to je chowamy,
jajka i mięsiwo mamy.
Aldona Latosik
14.IX.2012
Aldona Latosik, 18 september 2012
http://focik.pl/pics/7674a11629541bee7a3b1c535749b090.gif
gif z netu
Wynieś na skrzydłach odziej w biel chmury,
wolności zaznam świat ujrzę z góry,
Dosięgnę sercem swój skrawek nieba,
gwiazdy rozrzucę którym potrzeba.
Spotkam Anioły w otchłani ścieżce,
pozbieram pióra by pisać wiersze.
Ubiorę myśli swe w metafory,
z weną powrócę i będę tworzyć.
Rozbujaj lotki tak zamaszyście,
Coby wypełnić kartki w zeszycie,
Trzeba mi w myślach ułożyć słowa,
notując wersy ciągle od nowa.
Swym potomnym garść wspomnień zostawię,
utkanych z głębi, bajką zabawię.
do wnętrza duszy uchylam drzwi,
zdradzając wokół co w środku tkwi.
Aldona Latosik
14.IX.2012
Aldona Latosik, 18 september 2012
http://zapodaj.net/cab3c83e9c6b1.gif.html
ilustracja z netu
SATYRA
Spadaj na drzewo zawiana wiedźmo,
miotła na poprzek ci lata.
Widać pijanym jest wszystko jedno,
na rauszu pole zamiataj.
Piłaś? nie lataj! Nie szarżuj życiem,
miksturą go nie odzyskasz,
Nad bagnem mgła już dawno opadła,
opary idą ci z pyska.
Odstaw tę miotłę na łysej górze,
spocznij - aż wytrzeźwiejesz.
Zdrzemnij się chwilę na czarnej chmurze,
spadniesz, gdy deszcz lasy zleje.
Punkty ci wezmą, stracisz prawicho,
a z czego mandat zapłacisz?
Niech cię nie kusi diabelskie licho
nie każe miotły wygasić.
Aldona Latosik
15.IX.2012
Aldona Latosik, 11 september 2012
SATYRA
Felek z Franką bugi ługi
szli przez parkiet, jaki długi.
Frania chustkę ma na głowie,
Felek Fruncką Franię zowie.
Bugi ługi wygibują,
kroki ni w ząb nie pasują,
szarpią, skaczą w różne strony,
Feliks mocno jest wstawiony.
W tańcu tchu obom brakuje,
hop – nogami obłapuje.
Dźwiga Frunckę, wódą zionie,
ma kolana przykurczone.
Fruncka pewnie stówkę waży,
słodki ciężar – Feluś marzy.
Fest zabawa jest w remizie
wzięli udział w tańca kwizie.
Bugi ługi gra kapela,
która grywa po weselach.
Już zmęczeni, ledwo dyszą
ale nadal się kołyszą.
Stop kapela – zwyciężyli,
wszyscy Frani brawo bili.
Na nagrodę bon dostali,
by remizę posprzątali.
Aldona Latosik
27.XI.2011
Aldona Latosik, 11 september 2012
Zbyszek zobaczył za zasłonką Ziutkę,
zapytał zamyślony.
Zostaniesz Ziutko?
Zobaczę Zbyszku, zawsze znajduję
zadowolenie z zabaw zorganizowanych.
Zabawę zorganizowały Związki Zawodowe.
Związkowe zabawy zachęcają.
Zatańczymy zatem Ziutko?
Zatańczyli Zorbę, zrobili zenitem zdjęcia.
Zabawa zakończona.
Zadowoleni zabrali zrobione zdjęcia,
zabrakło złotówek za zjedzone zakąski.
Zastawili zegarek.
Za zaułkiem zobaczyli Zenka,
Zenek zabrał zakochanych związkowców.
Aldona Latosik
12.I.2012
Aldona Latosik, 11 september 2012
SATYRA
Poszła Zocha do zachrystii, chciała się spowiadać,
tylko jeden grzech ma zawsze – co ma dopowiadać.
Dobrodzieju, ja pokutę poproszę na zapas,
grzechy zmierzę grzechomierzem pewnie z jednym z was.
Oko drgnęło wikaremu – na dożynkach mnie nie będzie,
bo mam dzisiaj katechezę, nie mogę być wszędzie.
Jest zabawa, gra kapela, Zocha w knieje się przemyca,
ktoś swym bystrym okiem widział, jak ciągła sołtysa.
Wnet podali jakieś jadło, co nieświeże było,
Zośce w brzuchu zakręciło, jakoś się rozmyło.
Ryzykuje, mknie na beton, zaprosiła wójta,
daj stoperan, tak powiada, pewnie się posrujtam.
Pomiksować chciała brzuchem, aż ścisnęła uda,
albo zdążę do kibelka, albo się nie uda.
Katastrofa, wokół smrodek, na betonie luźno,
wójt się z tańca chciał wycofać, wdepną w Zośki gówno.
Znowu spowiedź, jeden grzeszek, z wójtem nie zdążyła,
bo ta srajda, którą miała, jej w tym przeszkodziła.
Ksiądz pochwalił przy spowiedzi, że tylko jednego,
w krzaki ma iść za plebanię, poczekać na niego.
Aldona Latosik
13.V.201
Aldona Latosik, 11 september 2012
znikające nuty
chórzystów
we frakach
w pierwszych
wzlotach
czas
samo-karmienia
zrywem
sięgają nieba
witając się
z chmurami
odlatują
tam
ciepłem
ładując lotki
wracają
z powrotem
pierwsza
wiosny
nie uczyni
Aldona Latosik
Aldona Latosik, 11 september 2012
BAJKA
Leży bardzo chory, kaszel kotka dusi,
cały rozpalony, w łóżku leżeć musi.
Trzeba pić syropek, by spadła gorączka,
dla kociaka leki, prawdziwa bolączka.
Przełknij choć kropelkę, z pewnością pomoże,
głowę na bok skręca, bo połknąć nie może.
Migdałki nabrzmiały, miauczy zachrypnięty,
gardło kicię boli, jest tym wręcz przejęty.
Nie ma innej rady, trzeba do lekarza,
może da ci zastrzyk - już go to przeraża.
Ja nie chcę doktora, igłą zrobi krzywdę,
swój upór odpuszczę i lekarstwo przyjmę.
U doktora nie był, teraz leki bierze,
gorączka minęła, był już na spacerze.
Mauczenie jest dźwięcznie, chrypnięcia żadnego,
migdałki są w normie, wygląd ma zdrowego.
Lekarstwa pomogły, widzisz mój koteczku,
gdybyś ich nie przyjął, leżałbyś w łóżeczku.
Teraz jesteś zdrowy, możesz myszki gonić,
z kotkami z podwórka, razem poswawolić.
Aldona Latosik
10.IX.2012