Poetry

Rebeka Sowa


Rebeka Sowa

Rebeka Sowa, 18 april 2013

głód

To było  w czasach, kiedy Ruscy kazali naszym
wprowadzić stan wojenny. Zimno było. Ojciec biegał
po opał do węglarki. Matka prała po całym tygodniu.
W ostatnią sobotę chłopy bili świnię. Nazajutrz ojciec miał jechać do miasta na targ. Wszędzie rogatki i strach się wychylać – mówił stary Kuba - Milicja w sukach. Papierosy i wódka.


Nie mogłam spać tej nocy. Tylko leżałam jak Jezusek w skalnym łóżeczku.  Matka pojechała
z bratem ciotki Józi do miasta, ale nie na targ. Powiedziała, że bez niego nie wróci.
Zimno było i pranie nie wyschło.


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Rebeka Sowa

Rebeka Sowa, 17 april 2013

ceremonia

ostatni raz wystarczyło nam dziesięć minut
by się pożegnać

jego usta przypominały wysuszoną pomarańczę
mówił coś o łodzi którą miał wypłynąć by złowić rybę
marzył o wigilii i prosił mnie o wnuczka
i żeby miał na imię Jean jak jego ukochany Genet

ostatni raz nie potrzeba było mi nic mówić
wiedział że nie dotrzymam słowa


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Rebeka Sowa

Rebeka Sowa, 16 april 2013

lato '74

ojciec po dwudziestu czterech miesiącach wyszedł
z wojska. matka nie pamięta nic,
skończyła właśnie szkołę przyzakładową.

w szpitalu zaczęłam krzyczeć. podobno
wtedy Niemcy strzelili naszym gola.

już teraz wiem skąd we mnie tyle deszczu


number of comments: 10 | rating: 10 | detail

Rebeka Sowa

Rebeka Sowa, 15 april 2013

gol

ty masz popularne polskie nazwisko
ja noszę czarujące imię
razem możemy odkrywać karty
i czytać
rozkłady jazdy
albo telefonować do aniołów

był przystanek i były bramki
samobója strzeliłam sobie na pierwszym roku polonistyki


number of comments: 10 | rating: 9 | detail

Rebeka Sowa

Rebeka Sowa, 14 april 2013

fatamorgany

z mamy i taty pamiętam
zdjęcia
to duże ślubne wciąż jest ukrzyżowane nad łóżkiem

przecinają się trajektorie wspomnień
zawodzą korespondencyjne modlitwy
puenta wygięła się od reumatyzmu


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Rebeka Sowa

Rebeka Sowa, 13 april 2013

puk puk

kobieta wygląda dobrze
kiedy kocha

mężczyzna uważa się za mężczyznę
kiedy zdradza
kochaną kobietę

jeśli temu zaprzeczysz nigdy nie kochałeś
i nigdy nie byłaś zdradzona


number of comments: 48 | rating: 6 | detail

Rebeka Sowa

Rebeka Sowa, 12 april 2013

zmokłam

deszcz rozumie rozbitków
podobnie jak lustro nie wybacza
wiesz czego pragną kobiety
ciągle karmisz mnie kwiatami
odprowadzasz na przystanek i czekasz aż wsiądę
tylko że ten drugi rozkłada parasol kiedy naprawdę pada
więc do niezobaczenia


number of comments: 17 | rating: 10 | detail

Rebeka Sowa

Rebeka Sowa, 11 april 2013

gdzie one są

ich skrzydła przypominają macice
zanoszą się płaczem jak niemowlęta czkawką
nie wygłupiamy się przecież
sukienki nosimy na gruszce bioder

wiatr dziś taki beznamiętny
skurwysyn nie wie że
jestem otwartym kwiatem lotosu
chłonę galimatiasy


number of comments: 13 | rating: 3 | detail

Rebeka Sowa

Rebeka Sowa, 10 april 2013

macierzyństwo

nie potrzebuję kajdanów
najpierw gruba później brzydka
rozciąganie dnia do nieskończoności
i śmierdzi

kupiłam program komputerowy w którym płacze 
mleko podaję przez enter


number of comments: 9 | rating: 7 | detail

Rebeka Sowa

Rebeka Sowa, 9 april 2013

wczesna wiosna

pozamiataj mendo
na poważnie posprzątaj

zielenią się czarne scenariusze
wśród wron rozochocony ptaszek
na gałęzi cudzysłowy
WITAMY CIĘ MATKO wycinanką
wiatru i słońca
jutro pójdziemy nad rzekę
by utopić kaprysy

odłóż na półkę
cały ten fajans


number of comments: 6 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1