17 june 2014
Bez twoich ust
bez twoich ust
jestem małą bryłką lodu leżącą na słońcu
kroplą deszczu wyrwaną przez wiatr
garstką oceanu po środku pustyni
mgłą niemogącą wstać
bez twojego dotyku
ja to tylko popiół wypalonych marzeń
dreszcz i pożądanie leżące między kamieniami
ścieżka porośnięta złudzeniami
z echem wysychających łez
jeszcze tylko gdybyś była
rzeczywista nie obrazem bliźniących się snów
przeszczęśliwym byłbym malarzem
splecionym z bukietu słów
pitych co rano dotykiem ust
na granicach tęczowego kubka
przez którego ucho przenikam w zapachu kawy
proszę ta druga dla ciebie
dwie łyżeczki cukru
z dodatkiem śmietanki
jesteś
i to mi wystarczy