Poetry

Czapski Tomasz


older other poems newer

14 october 2014

gdyby tak można było..

...kochać się na zapas
żeby wystarczyło na czas niedowierzania
żeby dłonie nie ostygły 
nie zapomniały ciała
gdy oczy przymykasz
dalej idą
niespiesznie 
jakby od zawsze nic innego nie robiły
tylko pieściły każde wgłębienie
każde wzniesienie wyrosłe na rękach


Eufrat po nadgarstku płynie
palce zaciskając tworzysz wodospady
rozluźniasz je żebym mógł spłynąć 
w głąb dłoni 
tak delikatnie dotykasz twarzy 
jakby kroplą była
pochylasz głowę i szepczesz do skroni 
że pozwolisz utonąć
ale przedtem 
muszę poznać siłę namiętności

czy ja śnię
czy jesteś tuż obok
nie odróżniam rzeczywistości 
od wyobraźni
mogę przysiąc że wszystko czuję
ale jednocześnie
nie mogę uwierzyć w ciąg zdarzeń
czy to jest stan nirwany
czy uczucie podniecenia
wszystko mi się zlewa
kolorem Twoich oczu
w spojrzeniach spełnionych






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1