birczin, 4 july 2014
Była między nimi jakaś nić nieporozumienia.
birczin, 20 june 2014
Cały czas myślę o wybuchach Supernowych. O tym, że wszyscy jesteśmy tylko zbiorami. Przypadkowym zlepkiem pierwiastków. I ta myśl nie daje mi spokoju. I to jest nie w porządku. Bo jest w tym jakiś porządek.
Mnie nikt nie prosił na ten świat. Nikt do mnie nie podszedł mówiąc: hej wyłaź (... więcej)
birczin, 11 june 2014
Ślicznie się uśmiechasz. Nie ma to jak walnąć frazes. Ale ona naprawdę ślicznie się uśmiecha. Ma dołki jak się uśmiecha. Wykopuję te dołki, a potem sam w nie wpadam. Jej uśmiech powoduje, że najgorsza ulica przedmieścia robi się na jasną dupę świątobliwą. Mury bieleją. Cyganie (... więcej)
birczin, 10 april 2014
Równowaga musi być. Rano o 6:30 zjadłem kiełki brokułu do jajecznicy z wiejskich jaj milickich, dołożyłem żytnich otrębów i zagryzłem ciemnym razowym chlebem na zakwasie naturalnym. Dla równowagi wieczorem poszedłem do Mc sracza:
- Dwa big macki poproszę. – jak wielkie macki ośmiornicy (... więcej)
birczin, 3 march 2014
Leżę na połoninie życia, patrzę w paszczę nieba. Pan B. już od kilku miesięcy dłubie w nosie. Nic, tylko tak siedzi i dłubie. A ja nic, tylko tak leżę i patrzę. I sam już nie wiem co jest gorsze. Jego dłubanie, czy moje patrzenie?
birczin, 25 february 2014
Jak na dłoni, mam kawałek tego świata. Tylko nie wiem, coś mi palce przygniata.
birczin, 24 february 2014
Wiatr dmie w dziurawy żagiel. Statek Nadziei.
birczin, 23 february 2014
Skoro między nimi nic już nie ma, to znaczy, że bliżej siebie być nie mogą.
birczin, 19 february 2014
I znów deptał po piętach Achillesa własnemu przeznaczeniu.
birczin, 18 february 2014
Czas oszukańczy, diabeł podły, nawet jak śmieje się z ciebie szyderczo, gubiąc zęby minut, to i tak nie wygląda na szczerbatego, ale jeszcze mocniej, zaciska ciebie całego w pełnym zgryzie - nie wierzę w czas. Pamiętam.