Poetry

smokjerzy


older other poems newer

28 march 2019

wena ( 2 )

był piękny
latał nad moją głową
jego skrzydła
całe ze słów lśniły jak słońca
a w blasku tym kotłowały się wiersze
był nieostrożny
latał tak nisko a ja wierzyłem
że może mnie zabrać do nieba poetów
odleciał bez stopy
mocno zaciskam ją w dłoniach
bo wiem 
że jedynym źródłem dla moich wierszy
jest teraz brud
zza paznokci anioła






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1