2 january 2020
szkic noworoczny
powiesił się
na wymyślonej gałęzi
i dynda sobie mentalnie
podziwiając widoki
które łaszą się do jego roztańczonych stóp
w gardło wgryzają się słowa
zbiegłe ze słownika wyrazów niepokornych
miłość ojczyzna tęsknota herbata ból
i nagle ziemniak
nagi jak święty turecki
a przecież to te w mundurkach
i wyłącznie te z masłem
określają wyznawaną przez niego religię
ktoś bawi się światłem
jest zbyt jaskrawo
wisząc już tylko na włosku wie
że gdy spadnie
kropki będą mieć twarze
własne zdanie na każdy temat
przecinki rozmach być może sens
donośny głos wykrzykniki
a terapeutę natrętne pytania
odpowiedzi
jak zwykle bez zmian
i bez znaczenia