Poetry

smokjerzy


older other poems newer

19 october 2025

falstart

gęstnieją deszcze
padają słowa i liście
jakiś wariat kliknął w „usuń plik”
zbyt wcześnie
niezgodnie z instrukcją obsługi października

na chodniku CV przemijania
złoto przegryzione rdzą
zachlapane niepokojem zieleni
niby portfolio
lecz przecież nikt
nie zatrudni jesieni na stałe

czas wciąż niepewny siebie
rozciągnięty
jak sweter po trzecim praniu
nosi się go z sentymentu
choć gryzie w szyję

telefony robią zdjęcia
ludziom i liściom
łudząc się
że można powstrzymać odchodzenie
przez użycie filtru sepia

liście nic sobie z tego nie robią
ogłupione wiatrem
i lotem

ludzie
wręcz przeciwnie






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1