onomatopeja, 25 august 2016
znów zachłysnęłam się słono
wyobrażoną miłością
tak niecierpliwie wyczekiwaną
gaszę zielone płomienie
chłodnym od serca oddechem
zostały listy i czarne półcienie
cierpię na zespół EN
ktoś go zna? coś o nim wie?
nieporadnie zaleczam objawy
w telewizji nie znalazłam na to reklamy
są katary, zgagi, bóle i upławy
szerokie uśmiechy od bieli bluzki po czyste talerze
wywołują w/w i wpędzają w depresję
kardiolog rozkłada ręce
neurolog po cichu się śmieje
psycholog słucha i duma
nikt nie wie więc pisze receptę
może więc w zgodzie z hasłem
że w grupie zawsze raźniej
wesprzemy się anonimowo
emocjonalnie niepełnosprawni?
14-10-2014
onomatopeja, 24 august 2016
zapadłam się niespiesznie
w pogodny wrześniowy dzień
wytrącona świadomości
uległam duszącej ciszy
na ogół majaczę w kolorach
tylko bliskie twarze blakną
w mokrych oczach tłumią strach
choć tak bardzo staram się uśmiechać
czuję gdy przychodzi pełen obaw
może już i jednak dziś odpowiem szeptem
widzę jak się stara być spokojnym
a ja leżę taka pusta drętwa wściekła
bo pamiętam jak potrafił buchać ogniem
i obrażać się na cały podły świat
dziś mi przyniósł bukiet małych żółtych kwiatów
których znów nie mogę przyjąć jak by chciał
24-05-2006
onomatopeja, 16 april 2016
połamanymi skrzydłami czołgam się
po spopielonej ziemi do źródła nadziei
nogi zapomniały kroków
znów uczę się samodzielnie stanąć pierwszy raz
szukam po omacku oparcia
wzrok straciłam patrząc w słońce
było dobre cierpliwie koiło
bez bólu
bardziej świadomie czuję
zmęczone dłonie wspieram na wierzbie
tulę korę i uspokajam oddech
mrówki łaskoczą szyję
zapomniałam jak przyjemne są pieszczoty
unoszę dumnie brodę
giętką gałęzią związuję skrzydła
ktoś kiedyś je naprawi
otrzepuję się i z drżeniem kolan
powoli zmierzam w stronę szemrzących plusków
mówią że wszystko będzie dobrze
nabieram garść i obmywam twarz
upijam kilka łyków na dalszą drogę
obudziłam się wilgotna i szczęśliwa
onomatopeja, 8 february 2016
1. nieświadome zaprzeczenie
pozalepiana babim latem
głucha na podszepty
ślepa na drobiazgi
ufam sercem
2. sprawiedliwe wkurwienie
TRZASK
WRZASK
RYK
BASS
3. bezskuteczne poszukiwanie
jakaś zmiana?
druga szansa?
zerowanie?
4. depresyjne żale
n i e m a n a s
j a t u
T y t a m
5. jawna akceptacja
mocniejsza
lżejsza
szczęśliwsza
onomatopeja, 10 january 2016
za siedmioma morzami
za siedmioma falowcami
w wysokiej i wietrznej wieży
skostniałe serce ani drgnie
błękitna krew zastygła i cierpliwie czeka
wciąż pamięta szaleństwo w żył zakrętach
szum i tętent pędzących ciał
nie straszny był marznący deszcz i wiatr
iskrzył się wokół cały świat
chmurne oczy mrożą najgorętsze zapały
lodowate palce uparcie wskazują drzwi
o kryształową posadzkę rozbijają się górnolotne marzenia
suchy trzask echem odbija się od pustych ścian
bo to nie to nie ten nie tak