11 march 2025
kocioł diabła
nie rokujemy siostro
do wieczora (da Bóg)
rozpuści nas w sobie szarówka
opróżni lustra
i będzie jak wcześniej
zanim wyrwano nas z łona matki
płynęłyśmy bez łodzi
woda była sprzymierzeńcem w trwaniu
którego nie dało się ukryć
pod uwypukleniem sukienki
ledwie widoczne ruchy
to my
nieświadome tego co czeka na zewnątrz
szukałyśmy drogi do światła
idąc za nurtem który po raz pierwszy zawiódł
doprowadzając na skraj urwiska
za którym szaleństwo
mieszało się z bezradnością
w jakimś dzikim tańcu
niepodobnym do życia