Poetry

Misiek


Misiek

Misiek, 23 march 2020

Impresja II

W wiosenny wieczór 
krople deszczu serenady wygrywały
na blaszanym parapecie
niczym na magicznym  fortepianie
 
A samotny starszy pan
stał na balkonie i oglądał z wysoka świat
który znał tyle ładnych lat
a myśli wraz z nim śmiały się i płakały
 
Zapisywał  je wersecie
teraz marzyło mu się znów zakochanie
gdy ujrzał gwiazdy niezwykłe
były niebieskie i patrzyły jakby na niego
  
Gwiazdy świeciły coraz jaśniej
rozświetlając już prawie połowę nieba
starszy pan jeszcze nie zaśnie
wspominał niezapomniane błękitne
 
jej oczy


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Misiek

Misiek, 21 march 2020

Serce

Kruche serce
 
jak wyrzeźbione z kryształu
pękło na miliony okruchów
z nich powstaną nowe serca
i jeden kamień zielony
z krainy wiecznych duchów
 
 
on z grzechów ludzkich ulepiony
 
nim rozsypie się znów pomału
a z tych drobin urosną
kamyki nowe póki jeden
w serce się nie przemieni
 
najtwardsza skała pęknąć może
 
słońce łapie w ramiona
kolejny kamień zielony
na brzeg losu wyrzuciły
przeznaczenia fale
 
tylko nadzieja została nieutracona
 
zachowaj ją teraz i zawsze
w barwie tej zieleni
ja serce między wiersze włożę
 
dziś rano
 odeszło jedno po zawale


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Misiek

Misiek, 18 march 2020

Rozmowa

Dla M...

Powiesz
dlaczego już nie kochasz
na drodze wybrukowanej cierpieniem
zostałem jedynie z moim cieniem
jak ostatni liść co jesienią się kołysze

uciekasz przede mną
choć nigdy nie byłaś płocha
w snach ciągle szepczesz
że wszystko się skończyło

powiesz
dlaczego kart kalendarza nie przekładasz
ani razu z powrotem
do dni pocałunków i delikatnych dotyków

powiem
ciebie tak naprawdę nie było
zbyt trudna to dla mnie szarada

powiesz coś jeszcze
kolejny list teraz w myślach piszę
nikt nie wie co będzie potem

za chwilę
odlecę do krainy nieskończoności
gdzie czas się nigdy nie kończy

co ty mówisz
przecież byłam
wróciłam w wierszu
o pięknej miłości
piękniejszej od wszystkich liryków


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Misiek

Misiek, 8 march 2020

Jesteś...

Jesteś jak wierszem nieskończonym
krzew który rośnie wiecznie zielony
podlewam teraz wciąż szczęścia łzami
patrzę na kalendarz z dobrymi dniami

jesteś niczym najciekawszą metaforą
spacją od smutku ale już nie chorą
cudowną strofą co dnia kolejną nową
sztambuchem gdzie wpisuję to słowo

jesteś rymem najrzadszym i bogatym
niech kwitną teraz niezwykłe kwiaty
w ogrodzie miłości nadziei i wiary
tam ptaki śpiewają sercom fanfary

jesteś na jawie spełnionym snem
o nic nie pytam już wszystko wiem
odnalazłem Ciebie w jedynej chwili

jesteś największą orkiestrą i chórem
dlatego piszę dziś szczęśliwym piórem
by zakochani jak my na zawsze tacy byli

jesteś moim początkiem a nie końcem
piękna księżniczko królowo królewną
ocieram ukradkiem ze wzruszenia łzy

dzisiaj wiem to jedno że tylko ty
kochasz mnie tak bardzo na pewno
przytulam do siebie twe serce gorące


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Misiek

Misiek, 8 march 2020

DEKRESCENT DLA CIEBIE

 

Wszystko co pamiętam zaciera ciągle czas
dzisiaj szukam tam gdzie umysł nie sięga
chociaż śladu odbitego w sercu
co z tęsknoty tak bardzo boli
bardziej niż głęboka rana
zimowy wiatr ochłodzi
rozpalone myśli
utkane z marzeń
tych wyśnionych
bo nie ma
przecież
nas


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Misiek

Misiek, 20 february 2020

Mój szósty krzyżyk

Kiedyś  był liczbą za niewidzialną barierą
niczym Chińskim murem i nie do przebicia
odległy o miliony kilometrów jak gwiazda


najdalsza w nieogarnionym wszechświecie
porwać było cię trzeba jak piękną Europę
 niekoniecznie będąc śnieżnobiałym bykiem


i zawrócić raz jeszcze do tego co już było
do beztroskich chwil o niewinnym uśmiechu


stu lat mi życzysz dzisiaj jak na przydechu
kochasz mnie nadal wciąż z tą samą siłą
tylko serce wrażliwsze z każdym dotykiem


ostrożniej na ziemi stawiam każdą stopę
zwierzam się tobie dzisiaj jakby w sekrecie
jak pisklę co wypadło po burzy z gniazda


bezradny patrzę w kalendarz z dni życia
po raz kolejny dopiszę  jeszcze jedno zero
 


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Misiek

Misiek, 6 january 2020

FATUM

Mojra każdemu tę nitkę przędzie
Ona  jedna wie co jeszcze będzie
 
***
 
Czasem tak bardzo kpisz sobie ze mnie
coraz nowe masz liczne niespodzianki
gdy  po śladach człowieka  spotkasz
 
co zmienić cię na inny pragnie daremnie
znów zapomnisz słów starej kołysanki
siostra nadzieja  jedyna  słodka
 
śpiewała ją gdy byłem taki jeszcze mały
razem z twoim bratem przeznaczeniem
w świecie  z dużej szklanej kuli
 
wszystkie drzewa na wietrze się kłaniały
nazywały  własnym zmyślonym imieniem
czułem ten dotyk jak mnie tulił
 
dziś  pokazujesz jakieś tajemnicze znaki
obiecujesz lecz jak zawsze niezbyt wiele
ale jakby bardziej  niewyraźnie
 
często jesteś zwyczajny szary nijaki
czym się  jeszcze podzielę
 z tobą mój Losie

stary milczący błaźnie


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

Misiek

Misiek, 20 december 2019

Grudniowy pejzaż

Widzę twarz odbitą w kałuży
pokrytą  pierwszymi zmarszczkami
zamglone niebo wciąż się chmurzy
gdzieś jesteś pomiędzy wierszami
 
umilkły ptaki ja w bezruchu
patrzę w okno w szary poranek
daremnie wypatruję  puchu
nie widzę nigdzie z lodu szklanek
 
do stołu zasiądzie rodzina
głos kolędy słychać  dokoła
bo radosny czas  się zaczyna
na znak dany przez archanioła
 
połamią się chlebem i opłatkiem
a z tymi co w niebie ciepłą  myślą
kto narodzin Pana będzie świadkiem
nowe dni niech dobre wieści przyślą
 
nic to że w grudniu mamy przedwiośnie
w  ogrodzie dzisiaj znów kwitną wiśnie
moje serce dla ciebie urośnie
choć tęsknota  miast mrozu je ściśnie


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Misiek

Misiek, 8 december 2019

Wielka tajemnica

To nie śnieżynki opadają na ziemię
aniołowie piorą poduszki
a gwiazdy teraz tak jasne
w domu niebieskim szykują wieczerzę

zapalmy dzisiaj  jeszcze jedną świecę
abyśmy nigdy nie pobłądzili
bo wszystkie ścieżki i dróżki
prowadzą właśnie do tego dzieciątka
 
zrodzonego w niepokalanym poczęciu
które co roku czeka w stajence
w mieście zwanym Dom Chleba
by pobłogosławić wyciąga do nas ręce
 
a kiedy radośni pójdziemy z powrotem
wrócimy tam gdzie progi własne
podziękujmy  w tej jednej chwili
za to jemu Jezusowi  Bożemu dziecięciu
 
że jest królem jedynym prawdziwym
całego ziemskiego świata
i tego co stanie się  potem


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Misiek

Misiek, 24 november 2019

Trzy limeryki o poetach cierpiących

Afekt  ma pewien poeta z Brodni,
siedzi to w nim już  wiele tygodni.
Kiedy coś tam płodzi,
wena wnet przechodzi.
Zdobył raz puchar… ale przechodni.
 
 
Chory poeta ze wsi Iganie,
stracił ochotę raz na pisanie.
Rzekł jemu ktoś : kolego,
pora na coś nowego.
Zabrał  się zatem… za malowanie.
 
 
Smutny poeta z miasta Świecia,
dumał  o życiu na starych śmieciach.
Na twarzy miał maskę p-gaz.
A kiedy nadleciał Pegaz,
zabrał mu skrzydła, po czym odleciał.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1