Poetry

Belamonte/Senograsta


older other poems newer

20 may 2025

Scalenie ja

Natura jest drogą. Los przeszkodą.
Dola wypadkową.
Los oszałamia obcością.

Ostatnio czuje tego siebie, obok innych oczywiście też,
spokojnego, przyczajonego pod skórą.
Jest to dobry mister Hide.
Może dobrze, że ma wrogów,
gdyby był sam, byłbym
sam, a tak musi abdykować na pewne chwile,
albo to są właśnie
jego urzeczywistnienia.

Podziela chyba moje zachwyty o dziewczynie na motorze,
niezbadanej do końca,
i oby się poczuł zobligowany,
do nie spieprzenia tego -
chyba się czuje, czuję.

Chyba nie jest wyrzutem,
albo instynktem samozachowawczym
tylko.

Jestem blisko scalenia.
Jestem samookreślający się.
Nauczycielki i nauczycieli mam i miałem,
ale teraz mogę zrobić, co mnie się spodoba.
(Chyba, że się włączy jakiś aktywator.)

Żegnaj brudomanie, tato, mamo, koledzy.
Witaj erotomanie, czytelniku, pisarzu,
dziewczyno na motorze...
Witajcie i żegnajcie mamo, tato, koledzy, czytelniku...
Prawda nie ubiera się w cudze gesty, słowa, myśli, może nawet milczy.
Prawda jest Naga.

Może się łudzę, bo zaniechałem życia towarzyskiego.
Jesteśmy zbudowani z obrazów innych,
trudno nam mieć w garści samego siebie.
Ale przecież prawda wychodzi w działaniu, w głosie bólu i rozkoszy.
Tego się nie da kopiować, to jest prawdziwe.
Prawda więc jest Nagą Wojowniczką.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1